Spacerując z Herą, moją dwuletnią suczką rasy amstaff, którą już znacie?, taaak, psim pomocnikiem w Studio 35, zatrzymałem się przy boisku, które znajduje się tuż obok mojego domu i klubu, ponieważ przyszła mi do głowy genialna w swojej prostocie myśl – organizacja treningu bodyART na świeżym powietrzu obok studia. Jakby ćwiczenia na powietrzu nie jest niczym nowym jednak boisko które jest do dyspozycji obok robi wrażenie. Po powrocie do domu wrzuciłem post na Facebook’a z informacją, że planuję przeprowadzić bezpłatne zajęcia dla wszystkich zainteresowanych sztuką bodyART. Odzew przerósł moje oczekiwania. Szybko wspólnie ustaliliśmy datę i godzinę.

Spotkaliśmy się o wyznaczonej godzinie. Grupa zapaleńców licząca ok. 20 osób była gotowa do działania. Ruszyliśmy z treningiem i… niestety, ku naszemu zaskoczeniu i niezadowoleniu, nadszedł deszcz. Spadające z nieba krople wody i silny wiatr przegonił nas z boiska, ale nie zdołał wymieść zapału i ducha sportowców. Zajęcia przenieśliśmy do mojego Studia 35, które było gotowe na przyjęcie fanów bodyART.

Rozłożyliśmy maty na sali, w głośnikach rozbrzmiała energiczna muzyka i to wystarczyło, aby kontynuować rozpoczęty kilkanaście minut wcześniej trening.

Duża frekwencja oraz uśmiech na twarzach uczestników treningu umocnił mnie w przekonaniu, że bodyART jest dla każdego. To cykl ćwiczeń, który można wykonać prawie w każdych warunkach. Wystarczy kawałek przestrzeni, pozytywna muzyka i odrobina chęci. Zapraszam na zajęcia, w takich lub innych okolicznościach – ważne, że razem. Pamiętajcie: świadomość poprzez Twój ruch, czyni wszystko…i tego się trzymamy. Do zobaczenia w Studio 35… albo na szkolnym boisku.


[post_gallery]